×
W górę
×
Akademia Płodności / Cudeńka /
Staraczko…
Zasnęła na moim brzuchu… MOJA CÓRKA. Gdyby rok temu ktoś powiedział mi, że już niedługo dowiem się o Jej istnieniu w moim brzuchu, tym samym, na którym teraz smacznie pochrapuje, nie uwierzyłabym. Wściekłabym się, bo uznałabym to za niestosowny i okrutny żart.
Lałabym łzy, jak całe lata, przynajmniej kilka dni w miesiącu kiedy tak bardzo namacalne i jasne okazywało się, że i tym razem NIC.
Rozczarowanie? Rozpacz? Poczucie niesprawiedliwości? Codzienność.
Oglądanie jak inni spełniają swoje marzenia o rodzinie… Odsuwanie się od ludzi, by mniej bolało. Terapia, bo ile można znieść.
Walka o małżeństwo, o parę, która od zawsze marzyła o tym, by mieć dużą rodzinę. Lata wyrzeczeń, praca ponad siły na 2ch etatach, bo wizyty w klinikach niepłodności, niezliczone badania pochłaniały ogromne nakłady finansowe. Walczyłam, ale z perspektywy czasu widzę, że przestrzeni dla Małego Człowieka nie było. Wiesz o czym mówię?
Byłam skrajnie zmęczona, z epizodami depresji… Jak mogłam zająć się kimś, kiedy nie umiałam zająć się sobą? Jadłam byle co… Często jeden, dwa posiłki dziennie. Niby wiedziałam, że to źle, ale… Przybita do granic możliwości brakiem promyków, tej odrobiny nadziei, „coś” robiłam, ale brakowało w tym wszystkim… No właśnie chyba miłości do samej siebie. Tak, czułam się bezwartościowa i kompletnie do dupy.
Tak trafiłam na Zosi profil na insta, chwilę później „akademiowy”… Spotkania z Dziewczynami (nazywam Je Wróżkami… Rozumiesz, to one pomogły moim marzeniom… Dały mi wiarę, dały mi skrzydła).
Zosia i Ania nigdy nie powiedziały, że jest beznadziejnie. Prowadziły krok po kroku… Najpierw z koniecznymi badaniami, potem dietą. Cierpliwie tłumaczyły co jest ważne i dlaczego, słuchały o moich wątpliwościach, odpowiadały na pytania, szukały lekarza, który mógłby pomóc. Zrobiły o wiele więcej niż się spodziewałam. Przy pierwszym spotkaniu obiecałam sobie, że to ostatnia rzecz, którą robię a potem „odpuszczam”, z prostego powodu… Bo więcej rozczarowań nie zniosę. Niepotrzebnie się obawiałam, ale skąd mogłam wiedzieć? Dotychczas spotykałam specjalistów, którzy nie dawali nadziei, nie szczędzili gorzkich słów, ba… Mówili często wprost, że się nie uda, nie ma szans, zwłaszcza że problem dotyczył nas oboje z mężem. Nie było już rozczarowań. Była nadzieja i radość z tego, że robię coś dla siebie, że ktoś we mnie wierzy i mnie dopinguje, docenia moje starania.
Wreszcie czułam się lepiej fizycznie a dzięki temu też odetchnęłam. Jak żyłam wcześniej? Nie chcę nawet do tego wracać, ale myślę, że być może jesteś na tej drodze… Na tej wyboistej drodze, która wydaje się nie mieć końca? Tylko dziury, wyboje i „spowalniacze”? Koleiny a do tego burze i ulewne deszcze w trasie?
Bądź dla siebie dobra, Staraczko. Musisz dźwigać na co dzień niewyobrażalny ciężar. Utulam Cię, wiem doskonale jak ciężki jest i przygnębiający.
Sprawiaj sobie przyjemność… Karm swoje ciało dobrymi produktami, ale nie zapominaj o duszy. Może masz ochotę na kino albo weekend ładujący baterie z ukochaną osobą? Myśl o tym, co doda Ci sił, co uskrzydli… Poszukaj lekarza, który zaangażowany pochyli się nad Twoją historią. Szukaj takiego, co dobrym słowem doda sił, wychodząc od Niego możesz płakać, ale tylko z poczucia ulgi lub radości. Bardzo Ci tego życzę. Po burzy wychodzi słońce. Na końcu tej drogi jest tęcza. Wierzę w Ciebie, choć Tobie zapewne tej wiary brakuje. Bądź dla siebie dobra…
WIADOMOŚĆ Z 2020
Kochana Zosiu, kochana Aniu!
Mija rok, odkąd Mała jest na świecie. To wielkie święto naszej rodziny, zwyciężona bitwa po latach wojny… Dowód, że Bóg się nie zniechęcił.
Dzisiaj myślami wracam do Was śląc myśli pełne wdzięczności, wzruszenia i wielkiego błogosławieństwa dla Was.
Na zawsze zostaniecie dla mnie i dla mojej rodziny ważne, na zawsze w moim sercu jest miejsce dla Was.
To ciężki rok dla nas wszystkich, ale dla rodziców małych dzieci często oddzielonych od bliskich, to rok podwójnych wyzwań. Ale…Jestem pewna, że to także rok budowania tych najważniejszych relacji, sprawdzian z człowieczeństwa.
Mam nadzieję, że macie się zdrowo i dobrze.
Myślę o Was najcieplej.
➡ 8 lat starań
➡ pcos, insulinooponrość
➡ strata ciąży
____
Akademiowe diety i ebooki znajdziesz tutaj:
https://sklep.akademiaplodnosci.pl/