WASZE HISTORIE
niepłodność wtórna
nieregularne cykle
obniżone parametry nasienia
„Dzień dobry.
Chciałabym się podzielić z wami informacją, która jest dla mnie bardzo ważna.
Razem z mężem od początku naszej relacji staraliśmy się o dziecko. Oboje mamy po jednym dziecku z poprzednich związków. Abyśmy mogli się poczuć jak prawdziwa rodzina brakowało nam wspólnego dzieciątka.
Po ponad roku bezowocnych starań udaliśmy się do kliniki niepłodności, gdzie po badaniach moich i męża powiedziano nam, że ze względu na moje nieregularne cykle oraz niskie parametry nasienia męża mamy tylko szanse, żeby zostać jeszcze rodzicami przy pomocy in vitro. To był sierpień 2021 roku. Pamiętam, że na początku się załamaliśmy, ale że jestem osobą, która reaguje przez działanie, to zdecydowaliśmy się, że po powrocie z wakacji będziemy myśleć o in vitro, oraz że nie ma sensu tracić czasu. W styczniu 2022 roku mieliśmy mieć pierwsza wizytę kwalifikijacą do in vitro. Odwołaliśmy ją, gdyż okazało się, że jestem w ciąży. Przyszła naturalnie i spontanicznie. To dodało nam nadzieję, że jednak nie jesteśmy skazani na porażkę. Niestety ciąża okazała się pustym jajem i w dzień babci poroniłam. Bardzo to przeżyliśmy.
Po poronieniu doszłam do wniosku, że może mój organizm nie jest przygotowany na ciążę i wtedy znalazłam was w czaluściach internetu. Kupiłam dietę i bez konsultacji z mężem zadecydowałam, że to jest to czego nam trzeba. Na początku były opory z jego strony, bo jak dlaczego niby powinien ograniczyć palenie, wyeliminować alkohol i rozstać się ze swoim ukochanym boczkiem. Na szczęście mój mąż tak samo jak ja pragnął wspólnego dziecka, więc od lutego 2022 zaczęliśmy stosować dietę. W marcu mialam kolejną wizytę w sprawie in vitro. Lekarka zaproponowała na początek 3 inseminacje. Dalej utrzymywaliśmy dietę, która nam bardzo posmakowała. Nawet święta wielkanocne się pilnowaliśmy i stosowaliśmy do waszych przepisów.
W maju podeszliśmy do pierwszej inseminacji, która była nieskuteczna.
Próbowałam sobie to zracjonalizować, że to w końcu tylko 10% szans i, że ostatecznie zbliża nas to do in vitro. Przy drugiej inseminacji w czerwcu nie miałam nadziei. Chciałam tylko mieć to już z głowy i we wrześniu podejść konkretnie do in vitro. Jakie było moje zdziwienie, gdy zadzwoniono do mnie, że tym razem beta jest pozytywna. W 6 tygodniu było już serduszko i niestety koło niego 2 krwiaki. 3 tygodnie leżałam plackiem, modliłam się i brałam leki na podtrzymanie ciąży.
Niestety wtedy musiałam przerwać dietę, gdyż mój mąż nie był w stanie ogarnąć pracy, diety i leżącej mnie. Później wszystko się unormowało i 26 lutego 2023 na świat przyszedł Synek, nasze upragnione dziecko. Pierwszy tydzień życia spędził na oddziale neonatologii, gdyż mimo urodzenia pod koniec 38 tygodnia ważył tylko 2600g i miał problem z hipoglikemią. Teraz już na szczęście jesteśmy razem w domu.
Chciałabym Wam podziękować za to co robicie. Za diety bez których prawdopodobnie ta druga inseminacja by się nie udała. Oraz za wasze wsparcie i zaangażowanie w pomoc spełniania marzeń o byciu rodzicami.
Róbcie to dalej, bo wasza praca jest nieoceniona.
Jeszcze raz dziękuję. „
Dziękujemy za Waszą historię i życzymy wszystkiego co najpiękniejsze.
_
Płodne diety i ebooki
https://sklep.akademiaplodnosci.pl/