×
W górę
×
Akademia Płodności / Cudeńka /

5 lat starań, równiutko 5. Przez 5 lat żyłam od miesiączki do miesiączki. Nie zliczę, ile nocy przepłakałam….

Historia

„Aniu i Zosiu ja nawet nie wiem od czego zacząć. W najpiękniejszych snach nie śniłam że nadejdzie taki dzień że będę mogła napisać Wam swoją historię. Historię która kończy się dobrze ♥️.

5 lat starań, rowniutko 5. Przez 5 lat żyłam od miesiączki do miesiaczki. Nie zlicze ile nocy przeplakalam, ile razy z mężem odbijalismy się od ściany i nie wiedzieliśmy co dalej robić.

Lekarze rozkładali ręce bo przecież ze mną wszystko ok a męża wyniki kiepskie ale nie tragiczne. Po drodze nieudana inseminacja. Trafiłam na Was i na świetnego lekarza w Poznaniu. W końcu lekarz zainteresował się bardziej mną. Zlecił mnóstwo badań. Wyszła insulinoopornosc. Nieśmiało wprowadziłam kilka wskazówek od Was ale przyznam że nadal ruchu mało i z tą dieta było bardzo różnie. Podeszłam do pierwszej procedury in vitro i kolejny cios…. Z 8 komórek jajowych został jeden zarodek… W dodatku od początku nie zbyt dobrze rokujący. Najprawdopodobniej moje komórki jajowe nie były najlepszej jakości.

Zarodek został podany ale niestety ciąża biochemiczna. Koniec marzeń , koniec wszystkiego. Tak bardzo płakalam. Na szczęście ogromne wsparcie miałam i mam w mężu. Ciężko znioslam to poronienie. Poszłam do psychologa ale jakoś nie poczułam tego 🙁.

Pani psycholog powiedziała że trochę za szybko przyszłam bo w trakcie poronienia w sumie. Całe nasze spotkanie płakałam. Z pomocą rodziny w której mamy ogromne wsparcie i z pomocą męża podniosłam się i postanowilismy zawalczyć jeszcze raz.

Daliśmy sobie kilka miesięcy na odpoczynek od wszystkiego. Jadłam wszystko z czego dumna nie jestem ale też nie żałuję bo potrzebowałam tego. W grudniu 2020r postanowiłam że czas się wziąć za siebie. Był basen, długie spacery z psem, wyjście do ludzi, zero alkoholu, zero cukru (kawa bez cukru jest pyszna 😍), praktycznie zero słodyczy. Pyłek pszczeli, czarnuszka, kasze, soczewicę, kiełki no wprowadziliśmy tym razem tyle wskazówek Waszych że naprawdę talerz zmienił się bardzo 😁. Oczywiście ciemne pieczywo.

Czytałam dokładnie składy wszystkiego co kupowałam 😁. Poszliśmy oboje do dentysty 😉. Na szczęście i u mnie i u męża były same drobne ubytki 😉. Ja jeszcze wszystkich nie wyleczyłam ale w planach już są kolejne wizyty😁.

Trenowałam raz w tygodniu z trenerem personalnym którym jest moja sąsiadka 😁. W poniedziałek wielkanocny punkcja 😁 8 komórek jajowych w tym 4 prawidłowo zapłodnione 😉 do stadium blastocysty dotrwały 2 ale za to piękne 😍. Najlepszej klasy. Transfer trafiłam w kolejne święto 🙈 w Boże ciało 😍. Byłam jakaś taka od początku spokojna. Medytacje bardzo mi w tym pomogły. Czułam że się uda. Byłam wręcz pewna 😁. Ciągle powtarzałam sobie że jestem w ciąży! I wiecie co? Ja jestem w ciąży 😍😍😍😍.

Wczoraj były badania prenatalne 😁 dlatego prosiłam o kciuki ✊♥️.

Na 90% dziewczynka ale najważniejsze że zdrowa ! Idealne wszystkie parametry. Dzidzia pięknie się rozwija i ma według lekarza idealne warunki w macicy 😍. To też dzięki Wam ♥️ naprawdę robicie piękna robotę ♥️.

Obecnie 13tc ♥️ i jak jeszcze zobaczyłam że w ciąży jesteś też Ty Zosiu i Ty Aniu to pomyślałam że kurczę w takim towarzystwie byc w ciąży to już serio najpiękniej ♥️♥️♥️.

Jestem w ciąży a mój człowiek ma już 8,5cm 😍. Jesteśmy z mężem tak bardzo szczęśliwi że ja nawet tego opisać słowami nie potrafię 😍. Ciąża od początku z przygodami bo w 7tc ciąży wylądowałam w szpitalu z krwawieniem ale jest wszystko dobrze.

Mamy nudności, wymioty, brak apetytu ale to nic 🥰 ja zniosę wszystko dla tej kruszynki ♥️😍

Dziękujemy za Waszą historię ❤
________
Diety i ebooki dostępne na stronie
➡🧡 https://sklep.akademiaplodnosci.pl/