×
W górę
×
Akademia Płodności / Cudeńka /
„Cześć!
Wiele razy czytając szczęśliwe historie staraczek zastanawiałam się, czy kiedyś ja będę mogła napisać swoją. Tak więc drogie ciocie przedstawiam wam Franciszka. Urodzony 28 kwietnia mój wymodlony cud. 🙏 Cały czas nie mogę uwierzyć że to dzieje się naprawdę. 😍
Staraliśmy się z mężem dwa lata. Dwa razy poroniłam. Wszystkie badania wychodziły w normie a jednak co miesiąc widziałam jedna kreskę na teście i pękało mi serce. Trafiłam na Wasz profil kupiłam diety, eBooki i zaczęłam zmieniać powoli naszą dietę. Przyznaje że nie wjechała ona na 100%, ale bardzo dużo dań i produktów przemycalismy do naszej codziennej diety.
Ogromnym wsparciem dla mnie były Wasze podcasty. Ratowały mnie w najczarniejszych momentach. Wiele razy wracałam z pracy ze słuchawkami na uszach rycząc ze wzruszenia, albo planując już w głowie kolejne kroki na naszej niepłodnej drodze będąc zmotywowana czyjąś historią.
Chłonęłam każdy post i każdą relację, które dawały mi siły, żeby dalej walczyć. Dzięki Wam zdecydowałam się pójść na terapię.
Wjechał Projekt żyćko, który uratował nasze żyćko od ciągłego podporządkowywania wszystkiego pod starania. Przyniosło to nam ogromne wytchnienie. Złapaliśmy oddech od tego ciągłego liczenia dni do owulacji i od owulacji. W międzyczasie trafiliśmy do naprotechnologa, który jeszcze raz zlecił wszystkie badania. U męża wyszła ureaplasma, która mogła być przyczyną wcześniejszych poronień i niepowodzeń. Mieliśmy na reszcie jakiś punkt zaczepienia. Pierwsza seria antybiotyku niestety bez rezultatu. Mój płacz, obwinianie męża, kłótnie.
Wiadomości o kolejnych ciążach w rodzinie. Myślałam że umrę z rozpaczy.
Druga tura antybiotyku i zaskoczyło. Udało się wyleczyć to dziadostwo.
Dostaliśmy zielone światło i w 3 cyklu zobaczyłam upragnione dwie kreski.😍 Płacz, stres i strach, że to wszystko może skończyć się jak dwie poprzednie ciąże.
Zawał przed każdą kolejną betą a potem każdą kolejną wizytą u lekarza. Na szczęście wszystko szło dobrze. Niestety strach towarzyszył mi przez całą ciążę. Bałam się zacząć cieszyć żeby znowu się nie rozczarować.
Niepłodność zabiera nam tak dużo.
Szczęśliwie nasz synek jest już z nami. Codziennie dziękuję Bogu za ten cud. ❤️
Kochana Aniu i Zosiu dziękuję Wam za to co robicie. Za to wsparcie i nadzieję, które dajecie wszystkim niepłodnym głowom. Dzisiaj wiem, że bez Was nie dałabym rady na mojej niepłodnej drodze do macierzyństwa. ❤️ Jesteście wielkie ❤️
Dziękujemy za Waszą historię.
Wszystkiego najlepszego dla Waszej trójki.
____
Akademiowe diety i ebooki podczas starań 🥦🫑
Edycja jesienna diet startuje od 26.09 🙂