6 lat starań
1 nieudany transfer
-10kg
Cześć dziewczyny kochane! Zbieram się i zbieram, aby do was napisać. Nasza historia ze staraniem się o maleństwo trwa już dobre 6 lat.. jak nie więcej.. Oczywiście ta ze wsparciem lekarzy. Przez 3 lata pomimo szeregu badań – brak diagnozy. Trafiliśmy do -„niewłaściwego lekarza”, były niedopatrzenia, zmarnowaliśmy dużo czasu.
Byłam załamana, lata lecą – u mnie była 30stka, u męża 43 lata. Postanowiłam wszystko naprostować, co się da i wpadłam na waszego bloga i zaczęłam się zagłębiać… kupiłam e-booki i zapanowała rewolucja w głowie i naszym żywieniu. Zmieniło się wszystko, wiedza z ebooka zaczęła nam towarzyszyć i towarzyszy do dziś. Wyniki badań – moja morfologia krwi zrobiła się wzorowa, waga się polepszyła, męża nasienie zyskało dwa razy wiesza liczbę plemników. Zaczęłam porządki w buzi. Na szczęście nie było tam dramatycznie. Miałam polipa w macicy – to też usunięte, uporządkowane. I zaczęłam czytać o lekarzach..
Po rozmowie z mężem podjęliśmy decyzję, że zmieniamy lokalizację z leczeniem i z naszej Bydgoszczy ruszyliśmy do Gamety w Gdyni. Zostaliśmy tam bardzo szybko zdiagnozowani, co spowodowało u nas lekkie załamanie. U męża wada genetyczna dotycząca mukowiscydozy. Było to ponad rok temu. Szereg badań, u mnie wizyta u genetyka. Ciężkie 3 miesiące.
Na szczęście u mnie nie wykryto wady i dziecko jedynie mogłoby być nosicielem wadliwego genu, ale diagnoza mówi jasno – brak możliwości naturalnego zajścia w ciążę, ze względu na zwiększoną lepkość nasienia.
15 czerwca transfer.. niestety nieudany..
Było lekkie załamanie, ale lekarz mega nas zmotywował. Mieliśmy miesiąc przerwy, zaczęłam znów ostro z dietą, aktywnością, siłownią, żeby głową nie pracowała. W sierpniu drugi transfer. 22 sierpnia. W drodze powrotnej jeszcze kupiliśmy pieska. Byłam tak zajęta psim synkiem, że zapomniałam zrobić test, a tu beta 138.
Tyle strachu, były turbolencje, dwa razy plamienia w 5 i 8 tygodniu, ale silny maluszek, ja pełna nadziei.
Przed ciążą 10 kg mniej dzięki diecie!
A to w bardzo dużej mierze wasza zasługa. W ciężkich chwilach słuchałam was, mega mi to pomagało. Teraz czekamy na to, aż cud będzie z nami, na pewno dam znać
dziękuję i pozdrawiam!!!
Dziękujemy za Waszą historię.
Z niecierpliwością czekamy na Waszego Stasia.
___
Akademiowe diety i ebooki