×
W górę
×
Akademia Płodności / Cudeńka /
Kiedy ledwo co posklejane serce pęka drugi raz wraz z minimalną nadzieją u boku.
➡ dwie straty
➡ PCOS
➡ brak owulacji
➡ insulinooporność
➡ hiperprolaktynemia
➡ guzki na przysadce mózgowej
MARZEC 2022
Hej dziewczyny! Miałam do Was dziś pisać z radosną wiadomością po kontrolnym USG, że nareszcie się udało, już miałam gotowa wiadomość: dziękuję! 2 lata starań, PCOS, brak owulacji, insulinooporności, hiperprolaktynemia, guzki na przysadce mózgowej. Zaczęliśmy z mężem stosować dietę 6 miesięcy temu i ostatnio pierwszy raz zobaczyliśmy dwie kreski, beta 770 i widoczny pęcherzyk 🤍
natomiast dziś okazało się, że nadal w 7 tygodniu na usg nie widać zarodka tylko pęcherzyk i ciałko żółte.. lekarz mówi, że bardzo możliwe, że to pusty pęcherzyk i muszę przyjść za tydzień na kontrolę. Staram się nie tracić nadziei, z trudnością blokuje łzy. Czy słyszałyście o przypadkach, że jednak zarodek pojawił się w 8 tygodniu?
Tak czy inaczej taką słodko-gorzką wiadomością chciałam Wam podziękować za pierwszą owulację, którą udało się wywołać od początku naszych starań 🤍 oraz prosić Was o trzymanie kciuków, modlitwę, by jednak za tydzień usłyszeć bijące serduszko.
LUTY 2023
Hej dziewczyny! Od ostatniej wiadomości minął rok.. wybaczcie, że nie dałam znać, ale jak pewnie się domyślacie, nie zakończyło się to szczęśliwie. Poroniłam w 9 tygodniu.
Rok 2022 był dla nas bardzo ciężki. Był pełen smutku, ale też był przełomowy. Po 2 latań starań z PCOS z kompletnym brakiem owulacji (hiperprolaktemią i insulinoopornością) w tym trzecim roku naszych starań, dzięki diecie i odpowiednim lekom, udało nam się wystymulować owulacje kilka razy! Po kilku miesiącach po pierwszym poronieniu znowu pojawiła się nadzieja i dwie kreski. Tym razem los zadrwił z nas jeszcze mocniej. Pozwolił nacieszyć się dźwiękiem zdrowego serduszka, by po chwili nam to odebrać. W 10 tygodniu moje ledwo posklejane serce pękło jeszcze bardziej.
Już mieliśmy z mężem przekreślić 2022 jako najgorszy rok naszego życia. Blisko było, by się poddać, zrobić przerwę w staraniu, ale nagle mój organizm został jakby zresetowany po poronieniu. Wyniki kontrolne pierwszy raz wyszły prawie w normie, prolaktyna spadła, pojawiły się ładne pecherzyki. Myślałam, że trzeba dać sobie czas, ale mój organizm jakby dał nam znać, by walczyć dalej. Więc spróbowaliśmy i rok 2022 skończyliśmy znowu pełni nadziei (i strachu) z dwoma kreskami na teście. Od 18 tygodni walczymy o każdy dzień i o każdy tydzień. Nasz mały cud rośnie zdrowo 🤍
Nadal nie dowierzam.
Pomimo prawidłowych badań prenatalnych i zbliżających się badaniach połówkowych nadal boję się pozwolić sobie na radość. Tydzień po każdej wizycie w głowie tworzy mi się milion złych scenariuszy i ciężko dotrwać do następnej kontroli. Tydzień temu odważyliśmy się powiedzieć najbliższej rodzinie. Powiedzenie im tego na głos trochę pomogło, tak jakbyśmy wreszcie przyznaliśmy sie przed samym sobą, że to się naprawdę dzieje. Stwierdziłam więc, że chcę Was też poinformować. Wiem jak dużo dawało mi czytanie takich wiadomości, że komuś się udało.. Chciałam Wam bardzo podziękować za świetną pracę, którą robicie za ogrom wsparcia: dietami podcastami oraz prosić o trzymacie kciuków za naszego mojego człowieczka 🤞🏻🤍
SIERPIEŃ 2023
Hej Dziewczyny właśnie miałam do Was pisać, ale ostatnie dni mijają jak szalone, 1 sierpnia przyszła na świat nasza cudowna córeczka ❤️ 3,5 kg szczęścia. Uczymy się siebie nawzajem i jesteśmy z mężem najszczęśliwsi na świecie.”
Dziękujemy za Waszą historię. ❤️
____
Akademiowe diety i ebooki podczas starań 👇